Męski blog ojca
Prawdę mówiąc jestem głęboko zszokowany, że zjechałeś aż do tego fragmentu strony. Większość czytelników wchodząc na blogi zagląda do najnowszych postów i to właśnie je czyta. Miło mi jednak, że jesteś tak wyjątkowy i dotarłeś aż tutaj. Z tej okazji raz jeszcze bardzo serdecznie chcę powitać Cię na tym męskim blogu ojcowskim, który tworzę z wielką pasją i zaangażowaniem, co mam nadzieję, że docenisz.
Bardzo zależy mi na tym, abyś czuł się tutaj bardzo dobrze. Lub czuła, bo oczywiście serwis zbygniew.pl to nie tylko portal dla przyszłych i obecnych ojców, ale też dla mam. Jeśli więc jesteś kobietą, to jest mi tym bardziej miło i mam nadzieję, że zechcesz często mnie odwiedzać.
Podejrzewam, że na tym męskim blogu taty zdarzy mi się napisać artykuły, z którymi będziesz się zgadzać. Często pewnie napiszę też coś, z czym zgodzić się nie dasz rady. Ale to normalne, takie jest już to życie, że każdy radzi z nim sobie po swojemu. Ja jestem pewien, że Ty robisz to dobrze i uwierz, że ja też staram się robić wszystko to, co dla mojej rodziny najlepsze. W każdym razie pamiętaj, że nie jest to typowy blog parentingowy wszystko wiedzącej matki Polki, która pozjadała wszystkie rozumu świata, a na swojej rodzicielskiej ścieżce jest bezbłędna. Nie, to blog taty, który się myli, ale robi wszystko co w jego mocy, aby było dobrze. No i stara przy okazji skupiać się nie tylko na dziecku, ale też na innych sprawach, które sprawiają mu przyjemność.
Liczę na to, że uda nam się nawiązać fajną relację. Mam nadzieję, że będziemy dyskutować ze sobą tutaj lub na Facebooku.
O właśnie, chciałem zaprosić Cię na mojego Facebooka. To tam funkcjonuje centrum dyskusji ze mną i z moimi czytelnikami, którym komunikacja zdecydowanie łatwiej przychodzi na tym portalu, niż na blogu.
I w sumie mnie to nie dziwi.
Podsumowując. Fajnie, że jesteś. A teraz poczytaj mojego ojcowskiego bloga o dzieciach, polub go i wróć do mnie.
Czekam 🙂