Dziś chcę odnieść się troszkę do pewnych osób, które w negatywny sposób wpływać mogą na moje życie. Na Twoje też. Mam nadzieję, że gdy zapoznasz się z moją sytuacją, to zechcesz wziąć ze mnie przykład i nie tylko nie będziesz pozwalać na niszczenie Twojego wewnętrznego spokoju, ale też zminimalizujesz szanse, aby jakiś wrzód próbował wytrącić Cię z równowagi.
Zacznę może od wyjaśnienia, o co mi chodzi.
W naszym życiu spotykamy różnych ludzi. Z jednymi się przyjaźnimy, inni nas irytują, a nie potrafimy bez nich żyć, a jeszcze innych mamy totalnie w dupie. Przychodzi jednak czasem taki dzień, w którym ludzie ci, z dupy wychodząc, zadomawiają się w jej okolicach stając się wrzodami. Na dupie. To osoby, które stale się nas czepiają, atakują, krytykują, rzucają nam pod nogi kłody, śmieją się z nas lub w jakikolwiek inny sposób robią nam na złość czy mówią nam jak mamy żyć, aby oni byli zadowoleni. Robią to najczęściej dlatego, że są nieudacznikami, którzy w życiu nie mają do roboty nic ciekawego. I powiem Ci, że po jednej rozmowie z kolegą Marcinem stwierdziłem ostatnio, że ja nie pozwolę na to, aby osoby takie funkcjonowały w moim życiu internetowym. Bo z życia realnego eliminował ich nie będę, prawo mi na to nie pozwala.
Wiesz co pokazał mi Marcin? Pokazał mi listę osób, które ma zablokowane na swoim Facebooku. Było ich kilkaset, może z tysiąc. Zapytałem o to, dlaczego ich blokował. Odpowiedział, że robił to za każdym razem, gdy ktoś chciał zaburzyć jego wewnętrzny spokój. Czy to śmiejąc się z jego zdania, czy to bezpodstawnie krytykując czy też w jakiś sposób hejtując.
Przetrawiłem to, przemyślałem i od kilku dni robię to samo.
Cenię moich czytelników, w głównej mierze to dla nich piszę, ale nie mam ochoty, aby serwer, na którym wisi moja strona obciążały osoby, które chcą mi zaszkodzić. Dlatego od jakiegoś czasu blokuję permanentnie każdą osobę, która wytrąci mnie z równowagi:
- atakiem na mnie lub na moją rodzinę
- chamskim komentarzem
- bezpodstawną krytyką pozbawioną jakiegokolwiek sensu, z krytyką konstruktywną lub przynajmniej kulturalną zawsze chętnie się zmierzę, tak samo jak i chętnie wysłucham mądrej rady osoby bardziej doświadczonej ode mnie
- uwagą odnośnie tego, że zarabiam na blogu publikując teksty tworzone przy współpracy z markami, kurde przecież to mój blog i chyba mogę robić na nim to, na co mam ochotę?
- obrażając mnie w sposób chamski przez to, że na mojej rodzicielskiej ścieżce zachowałem się inaczej, niż zrobiłaby ona
I powiem Ci, że życie mając taki schemat działania staje się piękniejsze. I tak miałem w nosie zgryźliwe komentarze. Ale traciłem czas na to, aby je przeczytać. A teraz blokada, cześć, nie ma Cię i nie jesteś mi do niczego potrzebny. Mało tego, chyba delikwentów zacznę przed zablokowaniem odsyłać do tego tekstu :D.
Jeśli więc i Ty spotkasz kiedyś na Facebooku osobę, która będzie pogarszała stan Twojego ducha, to pamiętaj, że jest taka opcja, aby ją zablokować. Skorzystaj z niej, będzie Ci lepiej, a ten przysłowiowy wrzód na dupie w końcu się wchłonie. Zniknie, jak powietrze.