Zapewne w sercu większość z nas pomyśli sobie, że no jak przecież zdecydować się na osobne konto? Z drugiej zaś strony rozsądek mówi co innego, jednak co w takim starciu powinno zwyciężyć? Mózg, czy serce? Na co się lepiej zdecydować po ślubie? Na wspólne, czy na oddzielne konto? Dla wielu młodych osób jest to naprawdę spory problem. Z jednej strony w dzisiejszych czasach rodzina już nie jest taka silna i każdy chce być indywidualistą i całe życie sobie myśli, że przecież mogę ufać tylko sobie i tylko na sobie polegać, jednak z drugiej strony gdy się kogoś naprawdę kocha, a jeżeli chce się wziąć z kimś ślub to raczej na pewno tak jest, chociaż wiadomo, że zdarzają się różne przypadki, jednak najczęściej ślub bierze się z miłości, więc chce się ze swoim partnerem stanowić jedność. Zdecydowanie się na wspólne czy osobne konto jest naprawdę trudną decyzją, ponieważ poruszana jest tutaj kwestia zaufania.
Ogólnie postanowiłem, że w tym wpisie skupię się na kilku aspektach, dzięki którym będziecie mogli podjąć decyzję. Postaram się być jak najbardziej obiektywny. Postaram się tutaj pokazać Wam jak najbardziej optymalne wyjście z całej sytuacji, które według mnie są najlepsze. Oczywiście nie uważam się za alfę i omegę i każdy z Was może mieć inne zdanie i zapewne jest to zdanie, które jest podparte solidnymi argumentami, ale no ja osobiście mam taki pogląd i uważam, że go nie zmienię. Opiszę tutaj również metody, dzięki któremu będzie można zorganizować oddzielne konta i składać się na wspólne wydatki, uwzględniając przy tym jak wysokie się ma zarobki, co jest bardzo ważne.
Jak to wygląda z mojej perspektywy?
Może wiecie, może nie, ale osoby, które czytały już wpisy na tym blogu zapewne domyślają się, że nie jestem singlem. Od kilku dobrych lat mieszkam ze swoją żoną. W zasadzie mieszkamy razem zanim wzięliśmy ślub, na który sam w sobie zdecydowaliśmy się stosunkowo późno, ale no nie o tym jest ten wpis. 😀 Chcę jednak powiedzieć tutaj, że od dnia, gdy wzięliśmy ślub panuje u nas rozdzielność majątkowa. W zasadzie taką decyzję podjęliśmy już dawno temu i to ze względów pragmatycznych, o których zaraz napiszę. Kiedy ludzie mieszkają już razem to do pewnych rzeczy się przyzwyczajają, zwłaszcza jeżeli to trwa jakiś czas. W pewnym momencie naturalne się stało, że pewne wydatki były opłacane z mojej kieszeni, a pewne z kieszeni mojej żony, wtedy jeszcze narzeczonej.
Rozumiem, że dla wielu osób wspólnota majątkowa jest jednoznaczna z zaufaniem, albo wszystkie pieniądze stanowią wspólną całość, albo mnie nie kochasz. Ogólnie zdecydowaliśmy się na rozdzielność majątkową, tak naprawdę ze względów bezpieczeństwa. Oboje sobie ufamy i oboje na sobie polegamy, ale mimo wszystko uważam, że czasem decyduje się na ryzykowne kroki inwestycyjne, dlatego też nie chce obarczać swoimi decyzjami mojej partnerki. Jeżeli całkowicie się spłuczę, popadnę w wielomilionowe długi, albo coś w tym stylu to nie ma sensu, żeby osoba, na której mi zależy cierpiała tylko dlatego, że podjąłem jakąś mało mądrą decyzję.
Ogólnie nawiązuje tutaj do tej rozdzielności majątkowej, ponieważ ma trochę wspólnego z tymi kontami. Osobiście mamy dwa osobne konta, a w razie potrzeby po prostu przelewamy sobie pieniądze. Wydaje mi się, że taka metoda o jest wiele lepsza, niż branie z jednego wspólnego konta pieniędzy i potem rozmyślanie kto co wydał. Zaś z drugiej strony też nie chcemy, aby ktoś panował nad funduszami w naszym związku. Jeżeli moja żona zarabia w miarę dobre pieniądze, mi też się dobrze powodzi to nie ma sensu, żeby jedna osoba dawała drugiej kieszonkowe. Zwłaszcza, że wiem, że oboje potrafimy kontrolować swoje wydatki, jednak każdy jest odpowiedzialny za swoje czyny. Wspieramy się w trudnych chwilach i to jest normalne, ale jesteśmy dorośli, więc nie musimy się nawzajem kontrolować. Według mnie na tym właśnie polega zaufanie.
Czemu zdecydowaliśmy się na osobne konta?
Jest sporo powodów, dla których uważam osobiście, że osobne konta są zdecydowanie lepszą decyzją. Jeśli macie inne zdanie to zapraszam do pisania komentarzy. Ja zdania raczej nie zmienię, ale myślę, że możemy podyskutować na ten temat. Powody, dla których uważam, że osobne konta to dobry pomysł:
Zaufanie – Zapewne tego argumentu użyją również osoby, które popierają wspólne konta. Ja jestem zdanie, że zaufanie polega na tym, że jestem w stanie zaufać drugiej osobie, że ona dobrze wie co robi ze swoimi pieniędzmi. Po co mam kontrolować i sprawdzać co sobie kupiła moja żona? Jeżeli ma ochotę kupić sobie kilogram karmy dla psa, mimo że nie mamy psa to uważam, ze robi to z jakiegoś konkretnego powodu, chociażby żeby zawieźć to do schroniska. Ufam mojej żonie, że podejmuje dobre decyzje finansowe.
Komfort – Według mnie o wiele komfortowo czuję się w sytuacji, gdy oboje mamy osobne konta. Nikt nikomu nie zagląda na co wydaje pieniądze, nikt nikogo nie musi rozliczać, ani nikt nikomu nie musi się spowiadać. Ponadto później nikt z nas nie ma problemów z wyliczeniem sobie budżetu dla siebie. Gdybym ja miał wyliczać na co ja wydałem swoje pieniądze i szukać oszczędności w swoim zachowaniu, podczas gdy moja żona by kupowała jakieś rzeczy, a pieniądze szły by ze wspólnego konta to miałbym o wiele więcej problemów z tym, aby wszystko dokładnie przeanalizować. Kiedy ja mam swoje konto, a żona swoje to uważam, że prościej jest przeanalizować wszystkie koszta.
Dyscyplina finansowa – Wspólne konto wymagałoby od nas obu jednakowej dyscypliny finansowej, ponieważ mogłoby to generować kłótnie. Dlatego uważam, że każdy powinien mieć osobne konta, ponieważ ludzie mają różne charaktery i różne podejścia do życia. Jeżeli ja uważam, że coś nie jest warte zakupu, a moja żona uważa, że jest, ponieważ dana rzecz pozwoli jej zredukować czas, w którym wykonuje daną czynność, a ja do tego nie przywiązuje większej wagi to w takiej sytuacji mogłyby wyniknąć kłótnie, na temat sensowności danego zakupu. Kiedy nie ma wspólnego konta i wspólnych pieniędzy to nie ma takich problemów.
Brak świadomości – Osobiście uważam, że czasem o pewnych rzeczach lepiej nie wiedzieć. Chodzi mi o jakieś takie mniejsze problemy, ponieważ jeżeli moja żona weźmie kredyt na milion złotych to wolałbym o tym wiedzieć, jednak jeżeli chce kupować sobie rzeczy, które sprawiają jej przyjemność, a mnie one nie ruszają np. buty to uważam, że nie mam potrzeby wiedzieć ile na nie wydała. Ja np. zapłacę za buty 200 złotych, a ona może zapłaci 500, ale dopóki tego nie wiem to mnie to nie obchodzi. Gdybyśmy mieli wspólne konto to zapewne zadręczałbym się tym i przeliczał ile pieniędzy poszło z jej środków, a ile z moich. Wydaje mi się, że mógłbym mieć naprawdę z tym dużo problemów.
Zalety wspólnego konta
Żeby jednak nie być tutaj zbyt subiektywnym postanowiłem, że napiszę kilka argumentów, które przemawiają za wspólnym kontem:
- Komfort – Tak, dobrze widzicie. Ponownie zdecydowałem się na użycie tutaj tego pojęcia, ponieważ tutaj również bardzo istotny jest komfort. Tutaj jednak komfort dotyczy w głównej mierze wspólnych wydatków jak np. opłaty za media, czynsz itd. Z tej strony patrząc to naprawdę jest to wygodne, ponieważ pieniądze zawsze idą z jednego konta i opłaty ma się z głowy. Można jednak załatwić to tak, że dana osoba płaci konkretne opłaty. Jedna np. wodę i prąd, a druga czynsz. Ponadto podczas robienia rodzinnych zakupów na pewno jest to dobry pomysł, ponieważ nie ma takich sytuacji, że jedna osoba zawsze płaci za wszystko.
- Różny poziom wynagrodzenia – W przypadku, gdy partnerzy mają wynagrodzenia na różnych poziomach to bardzo często zdarzają się z tego powodu kłótnie. Gdy ma się jedno wspólne konto specjalnie się tych różnic nie zauważa. Chociaż to też zależy od partnerów, ponieważ jeden zawsze może drugiemu wypominać, że zarabia mniej. Z drugiej strony gdy ma się osobne konta to różny poziom wynagrodzeń nie zawsze musi być problemem, ponieważ można dojść do konsensu i opłacać wspólne wydatki w sposób proporcjonalny.