Do przeczytania dzisiejszego wpisu zachęcam każdego. Zaznaczam jednak, że w głównej mierze skierowany jest on do osób, które zastanawiają się nad tym czy wziąć ślub, w obawie, że zmieni to ich życie czyniąc z niego prawdziwe więzienie.
Nie ma się co oszukiwać. Po ślubie wszystko się zmienia. Przynajmniej w zdecydowanej większości małżeństw.
Facet, który przed ślubem lubił w każdy piątek zabierać kumpli do baru i uderzać na nocne hulanki po ślubie może o tym zapomnieć. Kobieta, która sobotnie noce spędzała na dyskotekach będąc królową parkietu też przepada.
Facet, który praktycznie nigdy nie był pewien, czy akurat dziś wróci na noc do domu po ślubie codziennie śpi w tym samym łóżku – w tej samej celi. Kobieta, która kiedyś lubiła spontaniczne wypady w góry (bez informowania o tym kogokolwiek) po ślubie musi zacząć spowiadać się ze swoich planów.
Mało tego, jest wiele małżeństw, w których ani jedna połówka nie pozwala sobie na samodzielne wyjścia do: baru, teatru, kina, sklepu czy nawet Kościoła. Serio, więzienie.
Ale są też inne zmiany
Po ślubie pod ręką zawsze masz kogoś, kto może Ci pomóc. Kogoś, kto po wspólnej imprezie będzie pomagał Ci w leczeniu kaca. Kogoś, kto poda Ci obiad, gdy zmęczony czy zmęczona wrócisz po pracy do domu. Kogoś, kto pobiegnie do apteki, gdy rozboli Cię gardło. Kogoś, z kim możesz konie kraść. Kogoś, kogo możesz przytulić, gdy Ci źle. Kogoś, kogo możesz zrąbać, gdy jesteś wkurzona/y, a ten ktoś po chwili poda Ci piwo. Kogoś, kto uczyni z Ciebie domową królową, a z Was dyskotekową królewską parę.
Kogoś, z kim możesz stworzyć nowe życie i dać mu wspaniałą rodzinę.
Małżeństwo to już nie ja, ale my. To nie Ty, ale Wy. Małżeństwo to bardzo często przedkładanie czyjegoś dobra i czyjejś przyjemność nad własne. To tworzenie drużyny, która razem zdobyć może cały świat, pokonać każdą przeciwność losu i każdego szkodnika. Niewątpliwie, małżeństwo ma pewne cechy, które przypominają więzienie. I może sam tak bym je nazwał. Dodając jednak, że jest najwspanialszym więzieniem, do którego można trafić.
I tego Ci życzę.