Dziecko jako najlepszy środek antykoncepcyjny

Jest wieczór. Ten romantyczny, którego razem już od kilku tygodni nie mogliście się doczekać.

Dziecko śpi, tak jak to zwykle o tej porze.

Zjedliście romantyczną kolację, on napił się wina, a Ty piccolo, w końcu karmisz piersią.

Po kolacji czule porozmawialiście, prawiliście sobie komplementy, wyznawaliście sobie miłość stwierdzając, że jesteście najszczęśliwsi na świecie, a Wasze malutkie dziecko jest tego owocem.

W końcu przeszliście do tego, czego spragnieni jesteście od kilku dni. Wpadliście sobie w ramiona lądując w łóżku, a później na podłodze.

Pieściliście swoje ciała, całowaliście się w szyje, w brzuszek i w usta. Rozkręcaliście się powoli, bo wiecie, że przy dziecku rzadko zdarzają się sytuacje, w których możecie pozwolić sobie na taką intymność.

Chcieliście ten moment wydłużać delektując się nim w nieskończoność. Oboje byliście już nakręceni do czerwoności i tylko chwile dzieliły Was od ekstazy.

Staraliście się, aby orgazm ogarnął Was jednocześnie. Czuliście, że wydarzy się to już za 10, 9, 8, 7, 6… sekund. A tu nagle.

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA

EEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE

BUUUUBBAAAAAAAAAAAAA

EEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE

Wrzask dziecka. Dziecka, które każdego dnia od godziny 20 do 23 śpi jak kamień. Ale nie dziś. Tego wieczoru musiało być inaczej. Bo dziecko to najlepszy środek antykoncepcyjny.

Takie oto krótkie opowiadanie o charakterze erotycznym udało mi się dziś napisać. Na podstawie moich doświadczeń mam wrażenie, że może ono odwzorowywać przeżycia wielu z nas. Tak to już bowiem w życiu jest, że bardzo często wszystko układa się inaczej, niż byśmy chcieli, inaczej niż mówią prawdziwe, atrakcyjne opowiadania erotyczne.

Ciekaw jestem czy i Ty miałaś/miałeś taką sytuację? Jak żeście na to zareagowali? Wnerw, załamanie czy może śmiech?

Bo u mnie jest to śmiech. Nie mogę przecież złościć się na dziecko, które po prostu ma doskonałe wyczucie odnośnie czasu, w którym coś ma je rozbudzić czy zaboleć. Wiedz zatem, że tytuł tego wpisu to zwykła prześmiewcza ironia ;-).

Z takich wydarzeń czerpać trzeba naukę. I tutaj wnioski są dwa:

  • albo działamy szybko i skutecznie
  • albo za takie rzeczy bierzemy się, gdy dzieckiem opiekuje się ktoś inny

Dla faceta oba wyjścia są dobre. A jak dobry jest facet, to kobieta też powinna być zadowolona ;-).

Top content