Nie wiem jak Wy, ale ja często spotykam się z osobami, które narzekają na kredyty hipoteczne. Pamiętam, że przez pewien czas było tak, że ludzie decydowali się na branie kredytów hipotecznych, był wtedy naprawdę wielki boom na to, głównie za sprawą projektu „rodzina na swoim”. Przez to wszystko zebrało się naprawdę wiele osób, które mają problem z kredytem hipotecznym. Nie chodzi tyle co o kredyt sam w sobie, czy jego wysokość, a raczej pewnego rodzaju przeświadczenie o posiadaniu takowego kredytu. Dlatego też sporo ludzi, które takowy kredyt hipoteczny wzięło zastanawia się teraz nad tym czy warto go nadpłacać, czy może jednak z tym poczekać. Warto uzmysłowić sobie jedną kwestię, a mianowicie to, że kredyt hipoteczny ma to do siebie, że wzięcie go jest jednoznaczne z długoletnim zobowiązaniem, a nie należy to zapewne do zbyt komfortowych sytuacji. Sam nie mam tego problemu, ale widzę po moich znajomych jak marudzą na to. Najlepsze jest to, że każdy był z początku świadomy i udawał najmądrzejszego, mówiąc, że to nic takiego, a teraz wszyscy mają posępne miny.
Chociaż co by nie mówić wzięcie kredytu w ramach programu „Rodzina na swoim”, w ramach którego to państwo finansowało kredytobiorcom 50% kwoty odsetek od kredytu przez pierwsze 8 lat trwania wydaje się o wiele lepszą decyzją niż wzięcie chociażby kredytu z programu „Mieszkanie dla młodych”. W tym wpisie będę posługiwał się wieloma danymi, które zaczerpnąłem od moich znajomych i postanowiłem, że w pewien sposób je uśrednię.
Dane dotyczące kredytu:
- Kredyt spłacany jest przez okres 3 lat
- Wyjściowa kwota kredytu to 230 tysięcy złotych
- Oprocentowanie kredytu to 4,9%
- Aktualna rata kredytu wynosi 1035 złotych na miesiąc
- Kwestia psychologiczna związana z kredytem
Tak jak wcześniej pisałem kredyt hipoteczny ma to do siebie, że jest on nieco problematyczny, jednak z drugiej strony można się zastanowić nad pewną kwestią. Dlaczego tak dużo osób narzeka na kredyt hipoteczny jak należy on do jednych z najbardziej korzystnych kredytów na rynku? Przecież jest to naprawdę świetne rozwiązanie. Tylko przecież kredyt studencki ma lepsze warunki niż kredyt hipoteczny, więc o co ta cała awantura? Mimo tego, że według suchych danych powinien wydawać się on mało kłopotliwy to jednak jest inaczej, ponieważ wiele osób postrzega go przez nieco inny pryzmat. Mianowicie kredyt hipoteczny ma to do siebie, że jest zobowiązaniem na naprawdę wiele długich lat, dlatego każda osoba, która decyduje się na wzięcie tego kredytu bierze na siebie zobowiązanie finansowe, które będzie musiała spłacać przez 30, a nawet może i więcej lat. Dlatego wielu ludzi jest przytłoczonych poczuciem kredytu. Ponadto banki to nie instytucje charytatywne i jak ktoś nie ma wystarczająco środków własnych to często dorzucają coś „ekstra”, czyli najczęściej jakieś ubezpieczenia, albo innego rodzaju pakieciki, które mają zabezpieczyć bank, a raczej dać mu więcej zarobić, ponieważ obiecują często niższą marżę, ale prawda jest taka, że koniec końców płaci się więcej.
Do tego trzeba doliczyć jeszcze ryzyko kursowe oraz fakt, że stopy procentowe to przecież tak naprawdę coś nieprzewidywalnego, a w dłuższym okresie może to spowodować, że wysokość przyszły rat kredytowych również może być nieprzewidywalna. Zwłaszcza jeżeli bierze się zobowiązanie finansowe na tak długi czas. Nigdy nie wiadomo co będzie za 20, czy 30 lat, więc to całkowicie normalne, że człowiek może czuć się z takim kredytem mało pewnie. Niestety, ale kredyt ma to do siebie, że przez spore grono ludzi jest odbierany ciągle jako swoista pętla na szyi, która w znaczący sposób ogranicza swobodę decyzji i wyborów życiowych. Każdy ruch trzeba dokładnie zaplanować, ponieważ nie można zmienić pracy od tak, mając kredyt hipoteczny, ani w zasadzie nie można podejmować żadnego dodatkowego ryzyka, ponieważ taki kredyt blokuje człowieka przed dalszym rozwojem. Z jednej strony ma dawać stabilizację finansową, ale z drugiej powoduje lęk oraz tworzy naprawdę wiele barier do rozwoju.
Dlatego też nie ma co się dziwić, że gdy nadchodzi sytuacja, że można jakoś pozbyć się tego kredytu to człowiek bardzo chętnie z tego korzysta, albo przynajmniej zastanawia się nad tym w jaki to sposób pozbyć się takiego kredytu. Zaczynają też kombinować, że może jak nie można się go pozbyć to chociaż można go skrócić, ponieważ im dłuższy czas tym wyższe jego koszta. Z drugiej strony barykady można usłyszeć nieco innego głosy, a mianowicie takie, które pozwalają wysunąć inny wniosek, czyli taki, że nawet jeżeli ma się dodatkowe środki finansowe to może lepiej jest je przeznaczyć na zbudowanie poduszki finansowej? Taka poduszka przecież też może zaoferować bezpieczeństwo w razie problematycznych czasów i pozwoli na spłacanie kredytu nawet wtedy, gdy nie będzie się miało na to pieniędzy. Warto się zastanowić nad tą kwestią, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy oprocentowanie lokat wręcz z miesiąca na miesiąc spada i nic nie zwiastuje, że miałoby się ono w jakimś czasie podnieść.
Ile trzeba będzie zapłacić za wcześniejszą spłatę kredytu?
Nawet jeżeli będziecie posiadać dodatkowe środki to i tak powinniście przemyśleć to czy to dobry pomysł, aby przeznaczyć je na to, aby nadpłacić raty kredytowe. Banki mają to do siebie, że starają się dokonać zabezpieczenia przed za wczesną spłatą kredytu, zarabiając tym samym na odsetkach. W przypadku kredytów jest tak, że największe odsetki płaci się przez pierwsze lata ich płacenia. Jeżeli chcielibyście się dowiedzieć ile będą wynosić Was karne opłaty za wcześniejsze spłaty kredytu to musicie zajrzeć do swojej umowy kredytowej. Jeden bank pozwoli Wam spłacić sam kredyt przez pierwsze kilka lat do np. 20%, a inny bank pozwoli tylko na spłacanie odsetek. Przede wszystkim pamiętaj, że konieczne jest poznanie warunków Twojej umowy kredytowej, ponieważ bez tej wiedzy będziesz miał naprawdę ogrom problemów.
Jakie są skutki nadpłacenia rat?
W większości sytuacji mało kogo jest stać na to, aby spłacić cały kredyt za jednym razem, dlatego skupię się na tym, aby omówić czy sama nadpłata rat kredytu ma jakikolwiek sens. Przedstawię Wam wpierw dwie różne możliwości, które to mogą mieć miejsce w przypadku, systematycznego, albo też jednorazowego nadpłacenia rat. W obu przypadkach wpłacenie do banku dodatkowej sumy pieniędzy spowoduje, że kwota kredytu sama w sobie zostanie zmniejszona. W większości sytuacji po tym jak nadpłacicie raty nie skrócie się Wam okres kredytu. Bank dokona przeliczenia Twoich rat, zmniejszają je, jednak sam okres kredytowania będzie identyczny. W taki o to sposób może nadpłacać dowolnie kredyt hipoteczny, jednak nie zmaksymalizujesz tym samym oszczędności.
Drugi przypadek jest nieco inny, ponieważ wyjdźmy tutaj z założeniem, że nie interesuje Cię samo zmniejszenie wysokości raty, co raczej szybsza spłata kredytu, aby ostatecznie zmniejszyć opłacane odsetki. W takim przypadku rata nie powinna zbytnio ulec zmianie, ale mimo wszystko ulegnie skróceniu okres kredytowania. Najczęściej będzie to wymagało jednak aneksowania umowy, a to może spowodować dwa mało przyjemne skutki:
- Jednorazowa oplata w wysokości kilkuset złotych
- Możliwość, iż bank ponownie sprawdzi Twoją zdolność kredytową
Dlatego widać tutaj od razu, że jak chcecie skrócić okres kredytowania to lepiej zrobić takie coś raz i porządnie. Mimo wszystko będzie to o wiele lepsza decyzja dla wszystkich osób, którym zależy przede wszystkim na tym, aby w całości obniżyć koszta kredytu.
Kiedy warto nadpłacić kredyt?
Zastanówmy się nad kilkoma kwestiami, które umożliwią zaoszczędzenie nieco na kredytu:
- Nadpłata kredytu kwotą w wysokości 80 tysięcy złotych, jednak po okresie, gdy zakończą się dopłaty z programu „Rodzina na swoim”. Przez ten cały czas pieniądze same zarabiają na lokacie, oprocentowanej na 4% w ciągu roku.
- Brak jakiejkolwiek nadpłaty. Całą kwotę, która powinna zostać przeznaczona na nadpłatę umieszczamy na lokacie, która oprocentowana jest na 4%, przez cały okres trwania kredytu, czyli 17 lat. Dzięki temu, że lokata trwa tak długo to zaczyna po pewnym czasie przynosić bardzo ciekawe rezultaty.
- W pierwszym przypadku do sumy nadpłacanej trzeba dodać zysk z lokaty, czyli w zaokrągleniu 30 tysięcy złotych. Po nadpłaceniu kredytu tą kwotą okaże się, że mimo tego, iż okres kredytu preferencyjnego się zakończył nasza rata ciągle prezentuje się w podobny sposób, czyli w zasadzie nic się nie zmienia. Za to przy ratach stałych kredyt najprawdopodobniej zakończy się nam około rok 8 miesięcy wcześniej przez taką nadpłatę.
- W drugim przypadku widać już niezłe efekt procentu składanego, ponieważ z samych odsetek wyciągamy już w zasadzie tyle co włożyliśmy, czyli drugie 80 tysięcy. Po 17 latach mamy spłacony kredyt, a ponadto jeszcze 160 tysięcy złotych.