Domyślam się, że osoby zmagające się z niepłodnością muszą się niebywale wkurzać, gdy słuchają rad od ludzi, którzy mieli to szczęście, że udało się im bez problemów zajść w ciążę i doczekać dziecka.
Wiem też, że trudno jest doradzać komuś w problemach, z którymi samodzielnie się nie walczyło.
Czuję jednak, że trzeba to robić. Chociażby dlatego, aby do osób takich wyciągnąć pomocną dłoń.
Dziś chcę odnieść się do problemu niepłodności, który pomimo tego, że jest coraz bardziej powszechny nadal jest tematem tabu. Mam wielką nadzieję, że tym tekstem oraz udziałem w kampanii społecznej organizowanej przez klinikę InviMed (o akcji więcej dowiesz się tutaj: http://www.invimed.pl/duma) przyczynię się do tego, że przynajmniej część osób z tym okropnym problemem poczuje się lepiej rozumiejąc, że nie jest z nim sama.
Niepłodność jak rak
Każdy w swoim życiu ma do stoczenia jakąś walkę. Jedni walczą o pieniądze i wysokie stanowiska, inni o swoje zdrowie, a jeszcze inni o życie. Życie, które chcieliby dać swojemu dziecku. I ja śmiem twierdzić, że ta ostatnia walka jest najtrudniejsza. Wymaga ogromnej siły, nieopadającego zapału, pełnej wiary i odwagi. Jeśli jednak się ją wygra może ona być walką najpiękniejszą.
Walki o pieniądze i stanowiska nie będę komentował, bo kwestie te są dla mnie niewiele warte. Inaczej jest ze zdrowiem.
Sam pewnie znasz przynajmniej jedną osobę, która musiała zmierzyć się z chorobą, która odbiera życie. Ja takie osoby znam i bardzo je podziwiam. Ostatnio rak uderzył bardzo blisko mnie, bo w mojego tatę. Tata się nie poddał, walczył o zdrowie i życie i po wielu miesiącach w chorobie dostał w końcu informację, że jest czysty, że wszystkie komórki nowotworowe wybito, a on walkę z rakiem wygrywa.
Tata walczył o swoje zdrowie na wszystkie sposoby. Po usłyszeniu diagnozy nie położył się na łóżku i nie stwierdził, że ma pecha i nic nie da rady z tym zrobić. Tata poruszył niebo i ziemię, aby walkę tę wygrać. Rozmawiał z całą masą osób. Konsultował się z lekarzami, pacjentami, rodziną, znajomymi, a nawet z wrogami. O swojej chorobie otwarcie mówił niemal wszystkim licząc nie na to, że inni będą go pocieszać, ale na to, że ktoś podzieli się z nim jakąś radą, która pomoże mu w tej walce. I tymi sposobami dowiadywał się o różnych metodach wzmacniających organizm, pomagających walczyć z nowotworem i ułatwiających przejście chemioterapii. Sposobami tymi nie będę Cię zanudzał. Piszę o tym z innego powodu.
Chcę, abyś wiedział, że niepłodność to choroba taka, jak każda inna. Tyle, że jest bardziej bolesna. Jak już wspomniałem, walka z nią wymaga ogromnej siły, determinacji i odwagi. I dlatego nie wolno się z nią ukrywać. Trzeba o niej mówić i trzeba z nią walczyć. Nie w pojedynkę, ale przy wsparciu innych ludzi. Bo w kupie siła! I nie mówię tu tylko o lekarzach, ale też o bliskich, którzy mogą walkę tę ułatwić. Niepłodność nie jest powodem do wstydu, ona jest powodem do tego, aby zmobilizować jak największą grupę ludzi, którzy złapią ją za szyję i wykopią z życia niepłodnych dając im szansę na wygraną walkę o marzenie, jakim jest dziecko.
Walka z niepłodnością, to walka o dziecko. A walka o dziecko, to walka o miłość. Miłość bezwarunkową i bezgraniczną. Miłość do dziecka, na którym zależeć będzie Ci bardziej, niż na Tobie samym. A skoro możemy być dumni z osób, które wygrywają walkę o własne życie, tak jak ja jestem dumny z mojego taty, to po stokroć bardziej powinniśmy być dumni z tych, którzy walczą z niepłodnością. I oni też powinni być z tego dumni, a nie zawstydzeni.
Już jakiś czas temu pisałem, że zdarza się, że na moim Facebookowym Fanpage’u piszą do mnie ludzie, którzy nie mogą zajść w ciążę. Dwa razy zdarzyło się, że po kilku miesiącach wracali z radosną nowiną. Raz udało się naturalnie, innym razem po inseminacji. Za każdym razem byłem z nich dumny, a moje serce rosło z radości. Dlatego raz jeszcze podkreślę, że z przyjemnością biorę udział we wspomnianej wcześniej kampanii i mam nadzieję, że w spełnieniu marzeń pomoże ona jak największej ilości osób.
A jeśli i Ty masz problem z niepłodnością i chcesz pogadać z jakimś wariatem, który wesprze Cię na duchu, to śmiało do mnie napisz. Nigdy się od Ciebie nie odwrócę. Tak samo, jak odwrócić od Ciebie nie powinien się nikt inny, komu powiesz o swoim problemie.
Jeśli z kolei problemów z płodnością nie masz, ale obudziłem w Tobie potrzebę udzielenia wsparcia osobom walczącym z tym problemem, to zachęcam Cię, abyś wszedł na tę stronę: http://www.invimed.pl/duma. Mój artykuł powstał w ramach akcji organizowanej przez klinikę leczenia niepłodności InviMed, która już od 16 lat sprawia, że marzenia jej pacjentów zaczynają się spełniać.