Jednym z częściej spotykanych zagrożeń współczesnego młodego człowieka są sekty. Dziecko poszukujące zrozumienia i akceptacji ma silną potrzebę znalezienia kogoś, kto go będzie doceniał i szanował. Istnieje duże niebezpieczeństwo, że nowych „przyjaciół” znajdzie właśnie w kręgu sekty. Poczuje się wówczas jak w prawdziwej „rodzinie”, będzie szanowany, lubiany, będzie doceniany i rozumiany. Jeśli nastolatek przechodzi fazę buntu przeciwko światu, który nie dał mu tego, czego potrzebuje, istnieje duże ryzyko, że nawoływania sekt do „odnowy życia i naprawy świata” przekonają go. Młoda osoba nie będzie świadoma zagrożenia, nie pozwoli sobie pomóc, bo nie będzie widziała problemu. Dlatego tak ważne jest uchronienie dzieci i młodzieży przed tym ogromnym zagrożeniem, tak często spotykanym w XXI wieku.
Kolejnym zagrożeniem, które spotyka dzieci i młodzież każdego dnia są używki. To jest temat rzeka, bo mnogość dostępnych obecnie środków psychoaktywnych jest zadziwiająca. Najczęstszą używką, po jaką sięgają młodzi ludzie jest oczywiście alkohol. Według statystyk już ponad 50% dzieci w szkole podstawowej próbuje alkoholu. Ta liczba jest alarmująca między innym z powodu faktu, że młody organizm uzależnia się znacznie szybciej. Już jednokrotny kontakt z alkoholem może powodować poważne problemy. Obok uzależnienia trzeba wspomnieć o zahamowaniu wzrostu, uszkodzeniach wątroby, zaburzeniach pracy serca, a także o zaburzeniach logicznego myślenia. Alkohol jest substancją promowaną w naszej kulturze. Wystarczy włączyć telewizję, obejrzeć gazetę czy przysłuchać się przypadkowej rozmowie na przystanku. Alkohol stał się czymś, bez czego mało kto wyobraża sobie rodzinną imprezę czy spotkanie towarzyskie. Trudno więc oczekiwać od dziecka, które od najmłodszych lat jest świadkiem spożywania alkoholu przez rodziców, z których przecież bierze przykład, że przy pierwszej okazji dziecko nie sięgnie po ten wychwalany przez wszystkich trunek. Zainteresowaniu dzieci alkoholem w przeważającej mierze winni jesteśmy my sami. Kult alkoholu trwa w najlepsze, a dzieci i młodzież są tego naocznymi świadkami. Często jest tak, że dziecko czy nastolatek chce się poczuć jak dorosła osoba. Przecież mama i tata zawsze piją, kiedy są u znajomych. O ile dla dorosłego człowieka okazyjne spożycie alkoholu nie musi być niczym groźnym, u młodego człowieka może skutkować nieodwracalnymi zmianami, które będą odczuwane przez cale życie.
Inną używką, po którą sięgają młodzi ludzie są papierosy. Statystyki pokazują, że pierwsze zetknięcie się dziecka z nikotyną następuje w wieku 7-8 lat w przypadku chłopców i 12-13 lat w przypadku dziewcząt. Aż 32% chłopców w wieku 14 lat i 16% dziewcząt w wieku 16 lat przyznaje się do regularnego zażywania nikotyny. Następstwem tego nałogu są przedwczesne zawały serca, nadciśnienie, rozedma płuc, nieżyt oskrzeli i szereg innych dolegliwości. Powodem sięgania po papierosy jest najczęściej chęć zaimponowania rówieśnikom, pragnienie bycia dorosłym. To jest najczęstsza przyczyna decydująca o tym, że nastolatek stałe się palaczem.
Najbardziej niebezpieczną używką, po jaką sięgają młodzi ludzie są narkotyki. Wg WHO narkomania to choroba złej adaptacji. Po narkotyki sięgają zwykle osoby wykazujące trudności w przystosowaniu się do życia w społeczeństwie. Pierwsze zetknięcie z narkotykami jest zwykle podyktowane ciekawością, chęcią poznania czegoś nowego, nierzadko również chęcią zaimponowania rówieśnikom. Już pierwszy kontakt z substancją psychoaktywną może okazać się bardzo niebezpieczny. Uzależnienie od tych substancji następuje niezwykle szybko. Początkowo nastolatkowi wydaje się, że może przestać ćpać, kiedy tylko zechce. Jednak kiedy przestaje, zaczyna odczuwać dolegliwości z odstawienia, które ucisza ponowny powrotem do zażywania substancji. Błędne koło się zamyka. Narkotyki wyniszczają organizm w bardzo szybkim tempie, a przedawkowanie grozi śmiercią. To naprawdę jedno z najbardziej niebezpiecznych zagrożeń, jakie czyhają na współczesnych młodych ludzi. Sprzyja mu łatwość w znalezieniu dojścia do tych substancji, nie sprawiająca żadnego problemu, szczególnie w większych miastach. O wystąpieniu zagrożenia narkomanią decyduje między innymi sytuacja życiowa nastolatka. Po narkotyki często sięgają młode osoby, wobec których stawiane są niebotycznie wysokie ambicje rodziców. Dziecko nie jest w stanie zaspokoić ich oczekiwań, robi wszystko jednak, by osiągnąć to, czego oni chcą. Narkotyki dają im poczucie wszechmocy, siły i ogromnej energii. Są z jednej strony dopalaczem, stymulantem i motywatorem, z drugiej strony są też ucieczką od trudnego świata. Z tego też powodu w nałóg wpadają dzieci z rodzin patologicznych lub dysfunkcyjnych. Narkotyk to źródło euforii, zapomnienia, ucieczka od tego, co jest dla nas złe. Często mówi się, że nałóg narkomanii to po prostu brak siły i odwagi do życia. Będąc na haju nie trzeba się martwić, nie trzeba podejmować decyzji, nie trzeba się bać. Koło się zamyka, a organizm ulega wyniszczeniu w zastraszającym tempie.
Według statystyk CBOS wiek, w którym dzieci po raz pierwszy sięgają po używki obniża się. Coraz młodsze dzieci spożywają alkohol, palą papierosy, coraz więcej jest przypadków narkomanii wśród nastolatków. Jak temu przeciwdziałać? O tym powiem w dalszej części pracy.
Mówiąc o zagrożeniach dla dzieci i młodzieży we współczesnym świecie, zwykle przytaczamy temat używek i sekt. Zapominamy jednak nierzadko o tym, co dotyczy nas każdego dnia, a mianowicie o zagrożeniu płynącym z mediów. Według statystyk, przeciętne dziecko w wieku 2-3 lat spędza przed ekranem około 45 minut dziennie. Dziecko w wieku 5-12 lat zwiększa ten czas aż do 3, a nawet 4 h. W USA natomiast dzieci więcej czasu spędzają przed telewizorem niż podczas zajęć w szkole. Trudno więc nie zaznaczyć, jak ważne są treści, które telewizja serwuje młodym odbiorcom. Oczywiście, w mediach dostępnych jest całe mnóstwo wartościowych programów edukacyjnych, które nie są żadnym zagrożeniem. Przeważają jednak filmy, w których głównym tematem jest przemoc. Jak powiedział Rudniański, w swojej książce, „Media to współczesny zakamuflowany rodzaj przemocy psychicznej(…)”. Te słowa mogą nam się wydawać mocno przesadzone, jednak wystarczy tylko spojrzeć w statystyki. Według badań przeprowadzonych przez badaczy z Uniwersytetu w Pensylwanii, przeciętne dziecko do czasu ukończenia szkoły podstawowej obejrzy na ekranie około 8000 aktów zabójstw i około 100 000 innych aktów przemocy. Ta przerażająca liczba zmusza nas do zastanowienia się nad wpływem takich treści na dzieci. O ile starsza młodzież jest już bardziej świadoma i potrafi lepiej odróżnić fikcję od realnego świata, dzieci mogą mieć z tym większy kłopot. W ostatnich tygodniach głośno było o pewnym 7-letnim chłopcu, który chcąc być taki, jak jego ulubiony bohater z filmu, wyskoczył z otwartym parasolem w ręku z 4 piętra bloku, w którym mieszkał. Wydaje nam się to abstrakcyjne, jednak jest to jak najbardziej realny przypadek wpływu mediów na umysł młodego człowieka. Przeważającym tematem współczesnych filmów jest zabójstwo, przemoc, seks, pieniądze i narkotyki. Trudno oczekiwać, by dziecko, które od najmłodszych lat zasypywane jest takimi obrazami i treściami, nie wykazało w wieku dorastania żadnych nieprawidłowości. Młody człowiek często chce utożsamić się z jakimś idolem z filmu czy programu telewizyjnego. Problem jest złożony, bo może pociągnąć za sobą kolejne problemy. W telewizji promowana jest smukła sylwetka, cudowne diety i dbanie o formę. Stąd też młode dziewczyny, które chcą upodobnić się do znanej aktorki popadają w anoreksję. Nic dziwnego, że chłopcy, którzy od małego oglądają treści promujące seks bez zobowiązań, nie widzą związku seksu z miłością w późniejszych latach swojego życia, wykazując poważne zaburzenia na tym tle, czy nawet dopuszczając się deprywacji seksualnej. Dziewczyny, przyzwyczajone do obrazu seksu bez zobowiązań, dopuszczają się prostytucji w zamian za nowe spodnie czy płytę z muzyką ulubionego wykonawcy. Sponsorów nie brakuje, a młode dziewczynki coraz częściej zachodzą z nieplanowaną ciążę, skąd rodzi się kolejny kontrowersyjny temat, jakim jest aborcja.
Bardzo poważnym problemem dotykającym głównie dziewczęta do 20 roku życia jest wspomniana już wcześniej anoreksja i bulimia. Oba te zaburzenia występują a tle psychicznym, nerwowym. O anoreksji mówimy wówczas, gdy masa ciała jest minimum o 15 % niższa niż normalnie. Dziewczyny popadające w anoreksję wciąż uważają, że są zbyt grube, nawet jeżeli ich ciało waży już zdecydowanie za mało. Bulimia natomiast jest zaburzeniem polegającym na stosowaniu diet oczyszczających lub umyślnym wywoływaniu wymiotów po każdym posiłku z obawy przed przybraniem na wadze. Oba te zaburzenia mają niezwykle destrukcyjny wpływ na organizm człowieka. Wynikają zwykle z chęci przypodobania się rówieśnikom, utożsamiania się z postaciami z telewizji, które chwalą się pięknym, zgrabnym ciałem. Dziewczynki te jednak nie zdają sobie sprawy, że to, co widzą na ekranie niekoniecznie jest prawdziwe. Za wszelką cenę dążą do doskonałości, czego efektem jest wystąpienie któregoś z tych dwóch zaburzeń. Anoreksja czy bulimia jest sygnałów problemów z poczuciem własnej wartości, z samooceną i samopoczuciem we własnej skórze.
Ogromnym niebezpieczeństwem obarczony jest również Internet. Można powiedzieć, że globalna sieć jest jednocześnie błogosławieństwem i przekleństwem XXI wieku. Jej zaletą jest oczywiście szybki dostęp do wszelkich informacji, co znacznie powiększa możliwości rozwoju, również dzieci i młodzieży. Jednak nie da się nie zauważyć zagrożenia, jakie niesie ze sobą powszechny dostęp do pornografii, do czatów, niedozwolonych treści, serwisów, na których łatwo znaleźć dostawcę narkotyków. Wystarczy kilka kliknięć, a cały zakazany świat otwiera się przed dziećmi otworem. Brak kontroli rodziców zajętych pracą sprawia, że dzieci i młodzież większość czasu poświęcają przebywaniu w wirtualnym świecie. Pokrewnym tematem jest również kwestia gier komputerowych. One również mają niebagatelny wpływ na psychikę młodych ludzi. Chyba każdy słyszał o modnej ostatnio grze w „niebieskiego wieloryba”. Jak wiadomo, ta gra doprowadziła do wielu nieszczęść, młodzi ludzie targnęli się na własne życie. Wydaje nam się to nieprawdopodobne, jednak psychika młodego człowieka reaguje zupełnie inaczej.
Spekulacje na temat znanych i często spotykanych zagrożeń współczesnego świata można by prowadzić bez końca. Ważniejsze jednak jest zastanowienie się nad tym, co zrobić, by uchronić dzieci i młodzież przed niebezpieczeństwem. Trzeba przecież przyznać, że gra komputerowa czy Internet sam w sobie nie jest zły. Młody człowiek, jeśli jego potrzeby akceptacji, zrozumienia i poczucia bezpieczeństwa są zaspokojone, prawdopodobnie nigdy nie pozwoli się wciągnąć w narkotyki, nie uwierzy ślepo grze komputerowej, ani nie znajdzie „prawdziwych przyjaciół” w groźnej sekcie. Trzeba jednak dużej wrażliwości najpierw rodziców, a później również nauczycieli i wychowawców, by zauważyć dyskretne sygnały, jakie wysyła dziecko, którego potrzeby nie są zaspokojone. Objawy te są różne dla różnych problemów, warto jednak poznać je, by móc chronić najmłodszych przed pułapkami współczesnego świata.
Po czym poznać zainteresowanie dziecka czy nastolatka sektą? Jeśli dziecko na co dzień jest zamknięte w sobie, nie lubi wychodzić do rówieśników, nie ma przyjaciół, a nagle zaczyna się zmieniać, mówi coś o nowych przyjaciołach, nowej „rodzinie”, „braciach”, rodzic czy nauczyciel powinien mieć się na baczności. Przywódcy sekt łapią niewinnych nastolatków na poczucie jedności, braterstwa, „więzy krwi”. Dziecko zaczyna czuć się wyjątkowo, a przecież właśnie tego szukało. Jak więc zapobiegać zainteresowaniu sektą? Przede wszystkim dziecko czy nastolatka trzeba umieć zrozumieć. Młody człowiek musi czuć, że ktoś go rozumie, że szanuje go takim, jaki jest. Potrzebuje akceptacji, trzeba więc mu ją zapewnić, aby zminimalizować ryzyko zagrożenia do zera.
Jak wygląda sprawa z uzależnieniem od Internetu? To też łatwo zauważyć, pod warunkiem, że jest się w domu. Jeśli dziecko spędza długie godziny w sieci, przesiaduje w niej nocami, rano wstaje niewyspane, reaguje agresywnie na wszelkie próby przerwania jego działania, to sygnał alarmowy. Podobnie rzecz ma się z grami komputerowymi. Jeśli rodzic zauważa, że dziecko traci zdolność do oddzielenia życia od gry, oznacza to, że jest uzależnione od wirtualnej rzeczywistości. Trudno jest jednak zabronić dziecku czy nastolatkowi przesiadywania w sieci, zwłaszcza w czasach, gdy niemal każdy telefon posiada do niej nieograniczony dostęp.
Niebezpieczeństwo wynikające z nieodpowiednich treści jest trudne do całkowitego wyeliminowania, zwłaszcza w czasach, gdy większość programów i filmów skupia się wokół pieniądza, przemocy i seksu. Można jednak starać się zredukować ilość czasu spędzanego przed telewizorem, a w przypadku małych dzieci stale kontrolować, co ogląda dziecko.
XXI wiek to czas, w którym dzieci i młodzież potrzebują najwięcej uwagi. Tyle się słyszy o różnych patologiach, dewiacjach, o zabójstwach i przemocy, że zaczynamy się zastanawiać, do czego ten świat zmierza. My jednak dorastaliśmy w czasach względnie spokojnych, stabilnych. Pomyślmy o dzieciach, które właśnie teraz przeżywają swoje dzieciństwo. Na co dzień bombardowane są informacjami o kolejnym zabójstwie, kolejnym gwałcie i rozboju. Dzieci rosną w towarzystwie takich informacji, w towarzystwie obrazów paktów przemocy, które oglądają każdego dnia na ekranie. To sprawia, że wartości, które powinno się w nich pielęgnować są najpierw bardzo osłabione, by w końcu całkowicie zniknąć, robiąc miejsce obojętności i bezwzględności. Kto, jeśli nie rodzice powinien wpajać dziecku czym jest miłość, co jest dobre, a co jest złe? Dziś to już jednak nie jest zasadą. Granice dobra i zła przesunęły się, zatarły i nawet dorośli czasami czują się zagubieni i sami do końca nie wiedzą, co właściwie jest dobre, a co złe.
Ogromną rolę w zwalczaniu ryzyka niebezpieczeństw jest profilaktyka i uświadamianie młodych ludzi. Jeżeli nastolatek będzie dokładnie wiedział, co czeka go, jeśli wpadnie w narkotykowe sidła, być może zastanowi się, zanim pozwoli się w nie wciągnąć. Jeśli dziewczynka będzie wiedziała, jaka jest wartość seksu i czym grozi seks z obcym mężczyzną, nie pozwoli sobie na akty prostytucji, nie zajdzie w niechcianą ciążę i nie zarazi się wirusem HIV. Cały problem zagrożeń współczesnego świata jest niezwykle złożony. Jedno zagadnienie nasuwa inne, można by godzinami rozprawiać na temat roli rodziny i jej wpływu na rozwój dziecka. Ważna jest jednak świadomość występujących zagrożeń i szybka reakcja w przypadku zauważenia choćby niewielkich objawów występującego problemu.
Artykuł przygotowany przy współpracy z czytelniczką, która zechciała podzielić się tu swoimi przemyśleniami