Bo ja złapałbym za jaja, urwałbym je i wsadził mu do gardła. A później zadzwoniłbym na policję…
Trafiłem dziś na artykuł zamieszczony w jednym z portali informacyjnych, w którym opublikowano ostrzeżenie dotyczące pewnego Pana, który na jednym z przystanków autobusowych obnaża się przed dziećmi, a następnie zaczyna się masturbować. To jest smutne.
Smutne jest jednak również zachowanie mamy dziecka, która za pośrednictwem Facebooka o zdarzeniu tym powiadomiła jedynie lokalny serwis informacyjny. Kobieta sama przyznała, że sprawy nie zgłosiła na policję. Chcąc ochronić dziecko zasłoniła jedynie je swoim ciałem, aby nie widziało tego, co robi ten zboczeniec.
Mama ta popełniła ogromny błąd. Dlaczego?
A dlatego, że facet ten pewnie jeszcze tego samego dnia skrzywi psychikę innego dziecka. A kto wie co i komu zrobi za kilka dni. Nie wiemy nawet czy ten sam facet nie skrzywdzi kiedyś córeczki tej mamy, która teraz nie podjęła odpowiednich kroków. Kroków, które przynajmniej troszkę podniosłyby szanse na to, że gościa zamknęliby w więzieniu, w którym być może jakiś duży Pan dowiedziałby się o jego wyczynach i odpowiednio by go ukarał. Bo w naszym systemie to nasza jedyna nadzieja na odpowiednią karę dla pedofila czy innego dewianta.
Kochane mamy. Osłaniajcie więc swoje dzieci swoim ciałem. Ale nie zapominajcie, że nie zgłaszając tego typu rzeczy na policję odsłaniacie zboczeńcom szeroką drogę prowadzącą do Waszych dzieci. Drogę, na której dzieci nie zawsze będą z Wami.
A w rodzinie miałem podobny przypadek
Moja kuzynka mając kilka lat wsiadła kiedyś do windy. Na parterze. Mieszkała na 10 piętrze. Do windy wsiadł z nią Pan. Pan, który wyjął swój interes i zaczął sobie dogadzać. PRZY DZIECKU. Uwierzcie, że ta jazda windą była jednym z najdłuższych i najgorszych przeżyć tej małej dziewczynki, która do dziś ma przez to jakąś tam traumę. W dodatku ona była tu sama, bez szans na jakąkolwiek reakcję. Bez szans na czyjąś pomoc.
A kto wie, być może mogłaby tego uniknąć? Może wystarczyłoby gdyby ktoś kiedyś zadzwonił na policję?