Właśnie dziś byliśmy w jednej z przychodni znajdujących się w naszym mieście w celu zrobienia badań USG bioderek naszego dzieciątka. Chcę podzielić się z Tobą moimi wrażeniami z badań, dodatkowo pewnie zamieszcze tu kilka informacji skierowanych do osób, które poszukują wiadomości na temat tego typu badań. Tak to już bywa, gdy zaczynam się rozpisywać.
Pierwsze co muszę powiedzieć, to to, że badanie lekko mnie stresowało. Ja wiem, że wszystko musi być dobrze i nie powinno się martwić, ale jednak tak to już chyba jest, gdy jest się rodzicem. Rodzic o dziecko martwi się zawsze. No i tak też było. Za to Andrzej był bardzo zrelaksowany, a w oczekiwaniu na swoją kolej dyskretnie pruknął, zrobił kupkę, został przewinięty, a później niemalże zasnął. Ale to już nie moja wina, że dziecku jest u mnie tak dobrze 😛
Kiedy zrobić USG stawów biodrowych u noworodka?
Może zacznę od tego, że badanie USG bioderek u noworodka powinno być przeprowadzone pomiędzy 4 a 6 tygodniem życia dziecka. Pewnie zaraz pojawią się głosy, że można zrobić to w innym terminie. Ja jednak na podstawie rozmowy z pediatrą mojego dziecka postanawiam wierzyć w tę informację. Dodatkowo mówi się, że wykonane powinno być również drugie badanie. W przypadku dzieci, u których nie ma nic niepokojącego drugie badanie może odbyć się nawet 8 tygodni po pierwszym. Jeśli jednak było coś nie tak, to lekarze często wykonują powtórne badanie po 2-3 tygodniach.
Jak wygląda badanie USG bioderek?
Badanie tego typu nie jest niczym skomplikowanym. Najpierw rodzic musi przygotować dziecko do badania USG bioderek, ściągając z niego skarpetki, spodnie, pieluszki, kalesony, buty czy cokolwiek innego rodzice są jeszcze w stanie założyć kilkutygodniowemu dziecku. Następnie do pracy bierze się lekarz, wciąż jednak korzystając z pomocy rodzica.
Dziecko układane jest na jednym boczku, lekarz zgina jego nóżkę i podnosi lekko w kierunku brzuszka. Rodzic jest tu odpowiedzialny za utrzymanie dziecka w prawidłowej pozycji. Lekarz natomiast bierze w dłoń swój sprzęt i robi badanie USG analizując czy w stawach biodrowych wszystko gra tak, jak powinno.
Później dziecko obracane jest na drugi boczek i cała procedura się powtarza.
Jednak to jeszcze nie koniec badania. Później lekarz bierze się za badanie hmm…. mechaniczne. Łapie nóżki dziecka, obraca nimi we wszystkie strony sprawdzając czy wszystko jest ok. Przynajmniej mam taką nadzieję, że taki jest tego cel ;P
A jak wyniki naszego Andrzejka?
U Andrzejka szału nie ma, ale nie ma też tragedii. Diagnoza: jedno bioderko jest kanciaste. Nie brzmi to profesjonalnie, nie wiem co to może znaczyć, a nie za bardzo miałem czas dopytać, bo niestety wiesz, jest kolejka, jeden pacjent na 4 minuty i trzeba gonić :D. W każdym razie wiem jedno: nie ma powodu do dramatyzowania i problem powinien sam zniknąć, oczywiście można mu w tym pomóc.
Mamy zadbać o to, aby dziecko często znajdowało się w „żabiej pozycji” z rozszerzonymi nóżkami. Dodatkowo w przypadku stosowania pieluch jednorazowych mamy pomiędzy nóżki wkładać dwie pieluszki tetrowe, aby rozszerzać mu te nogi. Sądzę, że w przypadku tetry nie trzeba robić nic ekstra, w końcu te wszystkie otulacze wystarczająco już rozszerzają niemowlęce nóżki.
Za trzy tygodnie kolejne badanie.
A co ucieszyło mnie najbardziej?
Na koniec muszę pochwalić się tym co lekarz powiedział o Andrzejku :D. Już po chwili od wejścia do gabinetu usłyszeliśmy, że Andrzejek jest porządny facet i jakiś taki bystry, bo wiele odwiedzających go dzieciaków jest jeszcze takich „rozmytych”, a on bardzo kumaty.
Super, dumny tatuś 😀
Aha, ani oczekiwanie, ani samo badanie USG bioderek nie było dla dziecka stresujące. Pełen luz, zero płaczu, zero paniki. To też dobrze.