No i minął nam rok. Minął zadziwiająco szybko. A może nawet przerażająco. Dokładnie rok temu do naszej rodzinki dołączył Andrzej (zobacz na fotce jaki był malutki :D), dzięki któremu blog ten w ogóle powstał. Andrzejkowi złożyliśmy dziś najlepsze życzenia żałując troszkę, że jego pierwsze urodzinki przypadły akurat w czasie przeprowadzki, ale odbijemy sobie to kiedy indziej. W każdym razie tort będzie i tak ;-). No a co do życzeń, to mam nadzieję, że do tych od nas dołączysz swoje również Ty!
Sto lat, sto lat, niech żyje Andrzej nam!
A teraz kilka moich przemyśleń i wniosków, do których doszedłem w czasie tego roku:
- na świecie nie ma niczego, czym człowiek przejmowałby się bardziej niż swoim dzieckiem
- dziecko to dla rodzica powód do wielkiej dumy i radości
- dziecko zmienia i rozwija się tak szybko, że bardzo łatwo przegapić ważne rzeczy, dlatego trzeba zadbać o to, aby mieć dla niego jak najwięcej czasu
- dziecko przewraca świat do góry nogami
- świat przewrócony do góry nogami jest wspaniały
A teraz biorę się za przygotowanie filmu, który ma być prezentem i dla synka i dla mojej żony, która to właśnie rok temu w wielkim bólu go rodziła ;-).